-Niall? Mogę Cię prosić?
-Jasne słonko. Zaraz wracam - uśmiechnął się do gości i poszedł za mną do ogrodu.
-Co to ma znaczyć?! - krzyczałam szeptem - Czy ty jesteś normalny?! Po co mi to wszystko kupiłeś?! Wystarczą mi te ubrania z wczoraj!
-Ponoć jesteś moją dziewczyna prawda?
-No tak. Ale to tylko przy nich.
-Aha - jego uśmiech zniknął z twarzy. Pierwszy raz go takiego widziałam.
-Ej? Wszystko w porządku? - zapytał nas Mulat.
-Tak! - powiedziałam.
-Okey. To chodźcie do nas.
-Już idziemy. - Zayn uśmiechnął się i wyszedł
-Angel?
-Niall przepraszam. Nie chciałam Cię skrzywdzić.
-Angel?
-Nie ja jestem skończoną idiotką.
-Angel?
-Tak Niall?
Chwycił mój podbródek w dwa palce i spojrzał głęboko w oczy.
-Po pierwsze. Nie jesteś żadną idiotką tylko wspaniałą dziewczyną Po drugie. Zabolało mnie to troche, jak powiedziałaś, że chcesz tylko udawać związek.
-Nie rozumiem.
-Podobasz mi się Angel. Wiem, że znamy się tylko 2 dni ale mówie Ci to szczerze.
-Pocałuj.
-Co?
-Pocałuj mnie kretynie. - w tym momencie wpiłam się w jego usta najmocniej jak potrafiłam. Odwzajemnił.
-Angel? - mówił przez pocałunki.
-Hmm...
-Pozwolisz mi nazywać Cię moją dziewczyną? - zamarłam.
-Tak. Tak! - wziął mnie na ręce i obkręcił w okół własnej osi.
-To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu! - pocałowałam go.
-Chodźmy już może do nich co? - zaśmiałam się i cmoknęłam go w usta, a on się do mnie uśmiechnął.
-Słuchajcie my się będziemy zbierać - powiedziała Pezz.
-Wpadniecie jutro?
-Nie mam pojęcia
-Aha dobra to pa
-Pa
I wyszli. Cały dom tylko dla mnie i Niall'a.
-No to co? Trzeba to uczcić! - przyniósł Wiskey.
-Ja nie piję. Nigdy nie piłam.
-Oj no weź. - zrobił minę zbitego psa. Nie wytrzymałam. Podeszłam do niego i go pocałowałam.
-Jak słodko. - wymruczał.
-Niall jest 21 ja idę sie położyć.
-A mogę spać z tobą?
-W sumie? Czemu nie?
Poszłam pod prysznic i położyłam się obok Niall'a. Przykrył mnie ręką i przybliżył do siebie.
Przepraszam, że taki krótki. Obiecuję, że jutro będzie dłuuugi^.^ xxx
Rozdział jest cudny! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń