środa, 5 lutego 2014

Pomachał, lecz ja schowałam twarz w dłonie i zaczęłam płakać. Siedziałam tam jakieś 30minut. Dobra Angel chyba nie będziesz dalej płakać. Gdy wstałam zobaczyłam chłopaka z okna. Miał on blond włosy i niebieskie oczy. Jego ciało pokrywały tatuaże

-Hej... Jestem Niall - powiedział "obcy"
-A ty?
-Nie ważne.
-Kochanie musisz mieć jakieś imię. Powiesz? Czy mam zgadywać?
Nie odpowiedziałam mu na to.
-Dobra "bezimienna". Z kąt jesteś? - znów zapytał
-Po co Ci to wiedzieć?
-Chyba muszę wiedzieć, gdzie mam Cię odwieść
Już chciałam go wyminąć, gdy nagle złapał mnie za nadgarstki i obrócił do siebie.
-Ja nigdzie nie wracam. - burknęłam.
-Albo to, albo będę zmuszony zabrać Cię do siebie.
-Wolę do ciebie, niż do siebie.
-Dobra. Jak chcesz.

Zarzucił mnie na ramię i zaprowadził do domu. Byłam ubrana tylko w sukienkę i było mi trochę zimno.
Położył mnie na kanapę i powiedział:
-Poczekasz chwilkę? No bo ja zapomniałem iść do sklepu.
Nic nie powiedziałam tylko skinęłam głową na "TAK".
Postanowiłam, że się rozglądnę się po mieszkaniu. Najpierw kuchnia. Później salon. Czas na łazienkę. Na koniec sypialnia. Piękne ma mieszkanie. W salonie zobaczyłam zdjęcie i podpisem"Kocham Cię Mamo xxx". Było tam też takie zdjęcie z podpisem"Theo xxx"

-Już jestem! - krzyknął Niall wchodząc do domu. Poszedł do kuchni, a ja dalej rozglądałam się po jego salonie. Znalazłam płytę na której było to i to. Trochę dziwne, ale fajne.
Usiadł na kanapie i poklepał miejsce obok. Usiadłam więc i czekałam aż coś powie.
-To powiesz mi jak się nazywasz? - popatrzał się na mnie i zrobil poważną minę.
-Ja... - nie dał mi dokończyć.
-Nie bój się. Nie masz czego. Tyle ile ja zadam pytań tobie tyle ty zadasz mi okey? - pokiwałam twierdząca głową.
-Jestem Angel. Ile masz lat?
-20. Gdzie mieszkasz?
-W patologii. Kto to był na filmiku, który oglądałam?
-Ten w lokach to Harry, a ten czarny to Zayn. Ile masz lat?
-Fajni są. 18. Mogłabym przenocować? - popatrzał się na mnie i się uśmiechnął
-Pewnie! Tylko czekaj. Gdzie będziesz spała?
-Nie wiem. Ty śpij na łóżku, a ja na kanapie.
-Jesteś pewien? Może na odwrót? Już się przyzwyczaiłam do spania na kanapie.
-Nie ma mowy. Jesteś u mnie, a u mnie goście są najważniejsi.
-Heh... Okey tylko że ja nie mam się w co przebrać.
-Dam Ci swoją koszulkę i dresy.
-Dobra.

1 komentarz: