-Ros. - cisza - Ros? - dalej nic. - Ros śpisz?
-Czuwam - powiedziała, a na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Nagle usłyszałam także chrapanie Niall'a. Uśmiechnęłyśmy się do siebie razem z Rozalie. Wyślizgnęłam się z pod ręki chłopaka. Tak samo zrobiła dziewczyna. Przykryłyśmy ich kocem, a same poszłyśmy do sypialni. Było grubo po 1:00. Pogadałyśmy jeszcze chwilę i same usnęłyśmy.
Obudziłam się na Ros. Fajnie wygląda, gdy śpi. Poszłam do toalety i ubrana zeszłam do kuchni. Nadal spali. Tak słodko. Zrobiłam śniadanie dla wszystkich i poszłam po Ros.
-Dzień Dobry - powiedziała dziewczyna.
-Jak się spało?
-Wygodnie, ale trochę boli mnie brzuch.
Nic nie powiedziałam tylko się zaśmiałam.
-A ty z czego się śmiejesz? - zaśmiała się.
-Spałam na tobie. Na twoim brzuchu.
Zaśmiałyśmy się.
-Idziesz na śniadanie?
-Taa tylko nie mam w co się ubrać.
Podeszłam do garderoby i popatrzałam się na Ros.
-Wolisz obcasy, koturny, baleriny czy trampki?
Siedziała na łóżku zdezorientowana, więc sama jej wybrałam. Poszła sie ubrać do toalety. Ja w tym czasie zeszłam do chłopców. Obudziłam Nialla słodkim buziolem w usta. Czułam, jak się uśmiecha. Zaraz po tym przyszła Rozalie i obudziła Harry'ego. Była godzina 13:00. Szkoda było mi ich budzić. Po zjedzeniu śniadania, pożegnaliśmy się z gośćmi i podeszłam do Niall'a.
-Nie miał byś nic przeciwko, jakbym zabrała Cię do kina?
Chłopak spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-No co? - zaśmiałam się.
-To chyba ja powinienem zabierać Cię do kina nie sądzisz?
-Ale tak czy siak idziemy razem. - powiedzialam i pocałowałam go.
-To jak będzie? - zapytałam.
-Możemy iść. Ale może teraz wybierzemy się na spacer?
-Okey - znów go pocałowałam. - Tylko poczekaj ja się przebiorę.
I poszłam. Przebrana w to zeszłam do Nialla. On był ubrany w biały podkoszulek, obcisłe jeansy, niebieską koszulę i skejty. Pogoda była cudowna. Jak zawsze o tej porze roku. Szliśmy w ciszy trzymając się za ręce. W końcu zapytałam.
-Niall? - popatrzał się na mnie - kiedy Ty masz urodziny?
-We wrześniu. A Ty?
-Jakoś za dwa tygodnie - wzruszyłam ramionami.
-A dokładniej?
-1 lipiec.
-Przecież to jest za tydzień! - powiedział, a ja się zaśmiałam.
-Tak i jest jeszcze jedna wiadomość.
-Jaka? Znów czegoś nie wiem?
-Tak. W dniu moich urodzin kończy mi się okres.
Chłopak aż podskoczył z radości.
-Aż tak się cieszysz? - zaśmiałam się.
-Jesteśmy ze sobą grubo 3 miechy, a kochaliśmy się tylko raz. Tak kochanie. Cieszę się. - powiedział i wpił się w moje usta.
Przechodziliśmy obok Big Ben'a. Chłopak znów mnie pocałował.
-Oh jak słodko - powiedziała jakaś dziewczyna.
Szybko się od siebie oderwaliśmy. Gdy się na nią popatrzałam to już wiedziałam kim ona jest. To jest ta dziewczyna z internetu. Nawet fajnie się ubrała.
-Czego chcesz? - Niall przycisnął mnie do siebie pokazująz, że jestem z nim.
-Nie stęskniłeś się? - zapytała z ironią w głosie. Chciała położyć rękę na ramieniu Niall'a, ale jej na to nie pozwoliłam.
-Nie dotykaj go. - burknęłam.
-Uuu... widzę, że kolejna zdobycz panie Horan. - i znów ta ironia. Denerwuje mnie.
-Charlotte jestem. - wyciągnęła rękę w moim kierunki - była Niall'a.
-Angel - uścisnęłam jej rękę - dziewczyna Niall'a.
W tym momencie MÓJ chłopak pocałował mnie w czoło.
-Niall? Pójdziesz mi do skleku po chrupki i wodę?
-Ale kocha...
-Proszę - powiedziałam, a on wykonał rozkaz.
Patrzyłam się na nią.
-Ładna jesteś - powiedziała.
-Dziękuję. - odpowiedziałam jej.
-Niall takie lubi. Jesteś zadziorna.
-Wiem.
-Niall nie stracił wprawy?
-Niby w czym?
-W tym, co ze mną trenował każdej nocy, Było Nam razem pięknie. Co noc ze sobą, każdej nocy się piepszyliśmy.
-Uwierz, że nie. Nie stracił wprawy. Jest jeszcze lepszy. Ale najwyraźniej nie mogę powiedzieć tego, o tobie. - skrzyżowałam ręce na piersi, a jej głupi uśmieszek zniknął z twarzy. Poczułam satysfakcję.
-Nie ciesz się. Nie na długo. Jeszcze zobaczysz, że Niall Cię zostawi i wróci do mnie. Zostawi Cię jak szmatę.
-Jak szmatę powiadasz? Tak samo, jak to TY zostawiłaś go kilka lat temu?
-Zdradzi Cię.
-Do prawdy? - zapytałam z ironią w głosie - Tak samo jak, TY zdradzałaś go?
-Jesteś kolejną panną do kolekcji.
-Tak samo, jak Niall był twoją szmacianą laleczką? Dziewczyno ogarnij się! Zmieniasz facetów jak rękawiczki.
-Oj przepraszam - powiedziała sarkastycznie - niestety mylisz się. Mam chłopaka.
-Fajnie masz.
-Żebyś wiedziała. I jest o wiele lepszy, od Niall'a.
-A kto to taki?
-Chris Ross. - zamarłam.
Dobrze, że w tym momencie przyszedł Niall.
-Oj. Czy coś się stalo? O ile wiem, że Chris jest twoim byłym czyż nie? - znów ten uśmieszek. Nie wytrzymałam. Wzięłam od Nialla wodę i oblałam tą sukę.
-Upss... to przez przypadek. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Pożałujesz tego!
Podeszłam do niej i ją przytuliłam, tym samym szepcząc jej coś do ucha.
-Posłuchaj mnie dziwko. Jeszcze raz zbliżysz się do Nialla, a przysięgam, że tego ostro pożałujesz. Jedno spojrzenie, jeden dotyk albo uśmieszek, a jesteś w drodze do szpitala. Zrozumiano?
Uścisnęła mnie jeszcze bardziej.
-Teraz to TY posłuchaj mnie. Odpierdol się od Nialla, bo to się dla Ciebie źle skończy. ALBO dla Ciebie, albo dla twoich bliskich. Zrozumiano?
Odkleiłam się od niej, i uśmiechnęłam się arogancko.
-Jednym słowem. Spierdalaj. - powiedziałam i odeszłam. Widziałam, że Niall stoi jak wryty. Chwilę później do mnie podbiegł.
-Ej kicia? Co Ci jest? - po moim policzku spłynęła osamotnioa łza.
-Nic nie mów, tylko przytul.
Hej, hej!
Wiem, że z opóźnieniem, i bardzo
Was za to przepraszam. Miał być rano,
ale spałam do godziny 13:40.
Koleżanka u mnie spała i takie tam.
Specjalnie napisałam taki długi,
bo chciałam Wam to wynagrodzić.
Dokładnie to, że tak długo
czzekałyście xxx
Życzę miłego czytania ;3
SUPER !!! Czekam na kolejny ♥♥♥!
OdpowiedzUsuńBoski! Kiedy nn?
OdpowiedzUsuń