Nic nie powiedziała, tylko się śmiała. Nagle przyszedł Hazz. Też się smiał.
-A ty z czego się ku*wa śmiejesz?! - zwróciłem się do brata.
-Hahahaha, ona ma okres idioto! - powiedział i zszedł na dół.
-To prawda?
-Zero seksu, przez najbliższe 7 dni. - powiedziała i zeszła na dół, a ja się zaśmiałem.
*Oczami Angel*
Jaki on jest słodki. Dobra idę się czegoś napić.
-Chlopcy chcecie się napić?
-Tak! - odpowiedzieli chórem.
-Chodźcie na chwilkę! - przyszli.
-No co jest? - zapytał Hazz opierając się o framugę drzwi.
-Jesteście głodni?
-Tak! - krzyknął Niall.
-No tak trochę - powiedział loczek.
-No to mi też możecie zrobić i nalać mi soku - powiedziałam i wyminęłam ich z uśmiechem na twarzy. Chyba nie wiedzieli co zrobić.
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję.
Z ostatniej chwili!
Ostatnio, w okolicach ulicy(...)
widziano dobrze znany mieszkańcom
Londynu gang "The Wanted".
Prosimy nie wychodzić z domów
po godzinie 20:30. Dziękujemy
za uwagę. A teraz sport,...
O boże! The Wanted? Co to jest za gang?
-Misiek?!
-Hmm...?
-Ulica (...) jest daleko Nas?!
-Choć - wiziął mnie za rękę i poprowadził do okna - widzisz ten park?
-No widzę a co?
-A widzisz tą ulicę po drugiej stronie?
-Nom.
-No to już wiesz, gdzie ona jest - powiedział i mnie pocałował.
-Misiek? - odwróciłam się do niego i usiadłam obok niego na kanapie. Ciągle się zastanawiałam co to jest za gang. Z zamyśleń wyrwał mnie Nialler.
-A czemu pytasz?
-No bo w telewizji coś tam o nich mówili i właśnie na tej ulicy ich widzieli.
Znów się chyba zdenerwował. Nie lubię gdy to robi.
-Ej. Misiek? Wszystko w porzątku? - popatrzałam w te jego piękne oczy.
-Tak tylko.
-Tylko?
-Zrobisz dla mnie coś?
-Wszystko - powiedziałam i pocałowałam go. Nie odwzajemnił. Wkurzył mnie. Poszłam do sypialni i zamknęłam drzwi na klucz. Położyłam się na łóżku i na cały full włączyłam piosenkę<KLIK>.
-Skarbie. Skarbie otwórz drzwi proszę.
-Nie słyszę Cię! - krzyknęłam.
-Nie mam ochoty się z Tobą kłócić! - powiedział.
-A ja nie mam ochoty Cię widzieć!
-Jak będziesz chciała, to zejdź na dół. Dobrze?
-Zastanowię się.
Niall poszedł do salonu a ja zostałam w pokoju. Dlaczego on się tak wnerwił?!
*Next Day*
Muszę przeprosić Niall'a. Spał dziś na kanapie. źle się czuję z tym, że jestem z nim w niezgodzie. Nie mogłam zasnąć bez jego bliskości. Dobra czas się ogarnąć. Zrobiłam poranną toaletę i ubrana zeszłam do Niall'a. Tak słodko spał. Nie miałam serca go budzić.
Na śniadanie zrobiłam naleśniki i herbatę. Już nakładałam ostatniego naleśnika, gdy poczułam czyjeś ręce w talii. Niall przytulił mnie od tyłu i ułożył sobie głowę w zagłębieniu pomiędzy moją głową, a karkiem. Uśmiechnęłam się lekko.
-Jak się spało?
-Trochę bolą mnie plecy, ale można się przyzwyczaić.
-To się nie przyzwyczajaj - powiedziałam. Odwróciłam się do niego przodem - Słuchaj misiek. Przepraszam - położył ręce na mojej talii - za moje wczorajsze zachowanie - zarzuciłam mu ręce na szyję -nie chcę się z tobą kłócić. To przez ten okres - spuściłam głowę. Niall szybko ją uniósł i wpił się w moje usta. Nasze języki toczyły walkę. Gdy w końcu przestaliśmy się całować zjedliśmy śniadanie.
-Wiesz o tym, że dziś przychodzi Harry ze swoją dziewczyną.
-Janet już mu się znudziła?
-Z tego co wiem, Janet to była jego przyjaciółka. A nie dziewczyna.
Uśmiechnął się do mnie. Poszłam zadzwonić do Harry'ego kiedy będzie. Odpisał, że zaraz powinna do niego przyjść.
-Harry zaraz będzie! - krzyknęłam, bo byłam w sypialni.
-Okey! To ja coś ugotuję!
-Dobra! Tylko, żeby było zjadliwe!
-Ha ha ha - powiedział sarkastycznie.
-No przecież żartuję!
-Wiem!
Po paru minutach przyszli.
-Hey Angel - powiedzial i mnie przytulił.
-Dzień dobry - powiedziała jego towarzyszka.
-Hey! - ją też przytuliłam.
-Misiek! Przyszli! Chodźcie nie będziecie przecież stali w wejściu. - powiedziała i uśmiechnęłam się do nich. Weszli do salonu i usiedli na kanapie. Tak słodko razem wyglądają.
-A tak w ogóle to jak się nazywasz? - zapytałam i usiadłam na przeciw ich.
-Jestem Rosalie. Ros dla przyjaciół.
-Angel. Miło mi.
-Niall jestem! - krzyknął z kuchni.
Zaśmialiśmy się.
-Gramy w butelkę?
-Chętnie. Kochanie, a ty?
-W sumie. Czemu nie.
-Dobra tylko poczekajcie na Niall'a. - oznajmił Hazz.
-Już jestem. Smacznego - przyszedł i powiedział Niall. Pocałowałam go w policzek, a ten usiadł obok mnie. Włączyliśmy radio i zaczęliśmy grać. Fajnie było. Miła jest ta dziewczyna. Graliśmy, jedliśmy i się śmialiśmy. W końcu butelka wybrała sobie cel. Harry.
-Harry! Przyjacielu!
-Kobieto zlituj się! - powiedział i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Pocałuj Rosalie!
-Dobra!
Jejciu! Jak słodko!
-Okey.
Butelka znów poszła w ruch. I tak cały czas, aż do godziny 19:20.
-Dobra kicia. My się będziemy zbierać. - pow.Hazz.
-Ale dlaczego?
-Bo muszę Cię odwieść domu, który znajduje się na drugim końcu Londynu?
-Ja Ci powiedziałam, że tam nie wracam.
-To gdzie będziesz spała?
-U Ciebie debilu! - powiedziała Ros. i pocałowała Harry'ego. Nie chcialam być inna, więc wpiłam się w usta Niall'a.
-Ej. Misiek? Wszystko w porzątku? - popatrzałam w te jego piękne oczy.
-Tak tylko.
-Tylko?
-Zrobisz dla mnie coś?
-Wszystko - powiedziałam i pocałowałam go. Nie odwzajemnił. Wkurzył mnie. Poszłam do sypialni i zamknęłam drzwi na klucz. Położyłam się na łóżku i na cały full włączyłam piosenkę<KLIK>.
-Skarbie. Skarbie otwórz drzwi proszę.
-Nie słyszę Cię! - krzyknęłam.
-Nie mam ochoty się z Tobą kłócić! - powiedział.
-A ja nie mam ochoty Cię widzieć!
-Jak będziesz chciała, to zejdź na dół. Dobrze?
-Zastanowię się.
Niall poszedł do salonu a ja zostałam w pokoju. Dlaczego on się tak wnerwił?!
*Next Day*
Muszę przeprosić Niall'a. Spał dziś na kanapie. źle się czuję z tym, że jestem z nim w niezgodzie. Nie mogłam zasnąć bez jego bliskości. Dobra czas się ogarnąć. Zrobiłam poranną toaletę i ubrana zeszłam do Niall'a. Tak słodko spał. Nie miałam serca go budzić.
Na śniadanie zrobiłam naleśniki i herbatę. Już nakładałam ostatniego naleśnika, gdy poczułam czyjeś ręce w talii. Niall przytulił mnie od tyłu i ułożył sobie głowę w zagłębieniu pomiędzy moją głową, a karkiem. Uśmiechnęłam się lekko.
-Jak się spało?
-Trochę bolą mnie plecy, ale można się przyzwyczaić.
-To się nie przyzwyczajaj - powiedziałam. Odwróciłam się do niego przodem - Słuchaj misiek. Przepraszam - położył ręce na mojej talii - za moje wczorajsze zachowanie - zarzuciłam mu ręce na szyję -nie chcę się z tobą kłócić. To przez ten okres - spuściłam głowę. Niall szybko ją uniósł i wpił się w moje usta. Nasze języki toczyły walkę. Gdy w końcu przestaliśmy się całować zjedliśmy śniadanie.
-Wiesz o tym, że dziś przychodzi Harry ze swoją dziewczyną.
-Janet już mu się znudziła?
-Z tego co wiem, Janet to była jego przyjaciółka. A nie dziewczyna.
Uśmiechnął się do mnie. Poszłam zadzwonić do Harry'ego kiedy będzie. Odpisał, że zaraz powinna do niego przyjść.
-Harry zaraz będzie! - krzyknęłam, bo byłam w sypialni.
-Okey! To ja coś ugotuję!
-Dobra! Tylko, żeby było zjadliwe!
-Ha ha ha - powiedział sarkastycznie.
-No przecież żartuję!
-Wiem!
Po paru minutach przyszli.
-Hey Angel - powiedzial i mnie przytulił.
-Dzień dobry - powiedziała jego towarzyszka.
-Hey! - ją też przytuliłam.
-Misiek! Przyszli! Chodźcie nie będziecie przecież stali w wejściu. - powiedziała i uśmiechnęłam się do nich. Weszli do salonu i usiedli na kanapie. Tak słodko razem wyglądają.
-A tak w ogóle to jak się nazywasz? - zapytałam i usiadłam na przeciw ich.
-Jestem Rosalie. Ros dla przyjaciół.
-Angel. Miło mi.
-Niall jestem! - krzyknął z kuchni.
Zaśmialiśmy się.
-Gramy w butelkę?
-Chętnie. Kochanie, a ty?
-W sumie. Czemu nie.
-Dobra tylko poczekajcie na Niall'a. - oznajmił Hazz.
-Już jestem. Smacznego - przyszedł i powiedział Niall. Pocałowałam go w policzek, a ten usiadł obok mnie. Włączyliśmy radio i zaczęliśmy grać. Fajnie było. Miła jest ta dziewczyna. Graliśmy, jedliśmy i się śmialiśmy. W końcu butelka wybrała sobie cel. Harry.
-Harry! Przyjacielu!
-Kobieto zlituj się! - powiedział i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Pocałuj Rosalie!
-Dobra!
Jejciu! Jak słodko!
-Okey.
Butelka znów poszła w ruch. I tak cały czas, aż do godziny 19:20.
-Dobra kicia. My się będziemy zbierać. - pow.Hazz.
-Ale dlaczego?
-Bo muszę Cię odwieść domu, który znajduje się na drugim końcu Londynu?
-Ja Ci powiedziałam, że tam nie wracam.
-To gdzie będziesz spała?
-U Ciebie debilu! - powiedziała Ros. i pocałowała Harry'ego. Nie chcialam być inna, więc wpiłam się w usta Niall'a.
Hey, hey! ^.^
Przepraszam, że taki krótki ;/
Ale mam do napisania jeszcze ;c
jeden rozdział na moim drugim *_*
blogu, więc myslę, że zrozumiecie. <3
A tak z innej beczki ;3
Polecacie jakieś Horrory? xD
Nudzi mi się ;*
Nie ma to jak pisać rozdział
O godzinie 00:11 xD
Super! Kiedy nn?
OdpowiedzUsuńcraazygirll.blogspot.com