Jestem wykończona. Na zakupach w galerii wszyscy się na nas patrzeli. Nie wiem jak Nial, ale ja miałam tego dosyć. Dobra ja idę spać jestem zmęczona.
-Niall! - zawołałam go. Po 5-ciu minutach przyszedł.
-Co się stało?
-Mógłbyś mi dać pidżamę? Dawałeś mi ją wcześniej tylko nie pamiętam gdzie ją dałam.
-Oh tak... Ymmm.... jest w łazience.
-Okey. Dzięki.
Poszłam się przebrać. Boże jakie to jest duże. Jak on w tym może chodzić. Dresy mi spadają a koszulka jest taka długa, że prawie widać mi było piersi, przez co musiałam spać w biustonoszu.Ehh... Ale nie wygodnie.
Dobra kij z tym idę spać.
-DOBRANOC! - krzyknęłam do Nialla a później poszłam spać.
*Next Day*
Promienie słoneczne wkradły się do mojego pokoju. Jest godzina 9:25. Aha. Fajnie. Niechętnie wstalam z łóżka i poszłam do toalety się ubrać. Wzięłam prysznic. O tak. Tego mi było trzeba z samego rana. Strumienie gorącej wody spływały po mnie jak wodospad. Po umyciu się i zrobieniu lekkiego makijażu spięłam włosy w koka i poszłam zobaczyć do Niall'a, którego już w domu nie było. Dobra pod sumując ostatnie dni. Pobiłam się z mamą, uciekłam z domu, spotkanie Niall'a, hejty na Twitterze, zakupy i zostanie sama w domu w sumie obcego mi człowieka. Postanowiłam pójść do kuchni. Na blacie leżała karteczka od Nialla:
Angel.
Ja jestem na zakupach
w galerii. O 10:00 powinna
przyjść do Ciebie
Eleanor. Moja kuzynka.
Tu masz mój numer
(...)
Niall xxx.
Eleanor? Pierwsze słyszę. Ale po co ona ma do mnie przyjść? I niby po co mi jego numer, skoro ja nie mam telefonu? Dobra jestem ciekawa kiedy oni przyjdą. Jest godzina 9:37. Zrobiłam sobie gofry(Omomom..*-*) i kakałko(*-*). Dobra chyba juz czas na telewizję. A to co?
"Z ostatniej chwili. Nie jaki zespół Little Mix zdobył nagrodę to już ich 3". I z tego robią takie hallo?! A jak biją i katują dzieci to nic. W sumie to one mają fajne piosenki okey gratuluje im no ale bez przesady. Jest już 10:15 Ciekawe czy ona przyjdzie. "Ding Dong!!!" To chyba ona. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazała się...Pezz. Boże jak ja za nią tęskniłam. Od razu wpadłam w jej objęcia. Tuliłyśmy się i płakałyśmy za razem. Tak bardzo za nią tęskniłam. Gdy w końcu sie odkleiłyśmy od siebie zapytałam:
-Jak mnie tutaj znalazłaś?
-Pytałam o ciebie wszędzie. Wywiesiliśmy razem z Tommo listy poszukiwawcze za tobą.
-Na prawdę?
-Tak. A tak w ogóle to mogę.Sorki. Możemy wejść?
-My?
-Hey. Jestem Zayn. Zayn Malik. - Mulat wyciągnął do mnie dłoń, a ja lekko ją ucisnęłam.
-Angel. Pezz mam pytanie. Bo to nie jest moje mieszkanie, tylko mojego...
-Chłopaka? - zapytała bardzo ciekawa.
-Tak, a ja nie mam z czego zadzwonić. Mogę?
-Jasne. Dla Ciebie wszystko. - Podała mi telefon a ja wybrałam numer do Niall'a.
-Niall?
-Tak Baby? Eleanor nie przyjdzie coś jej wypadło.
-Nie ma sprawy. Tylko moja siostra przyszła ze swoim chłopakiem. Mogą wejść?
-Skarbie co moje to i twoje. - zarumieniłam się lekko, przez co musiałam się od nich odwrócić.
-Dziękuję. Kocham Cię pa. - rozłączyłam się.
-Chodźcie. - powiedziałam.
Od razu powędrowali do salonu. Słyszałam tylko ciche "Wow" z ust Perrie.
-Chcecie czegoś do picia? Kawy, herbaty? Może soku?
-A jaką masz kawę?
-Odtłuszczoną i zwykłą.
-To ja poproszę zwykłą. A ty Zaza?
-Nie dziękuję. Można tutaj gdzieś zapalić?
-Yyy... Pewnie! W ogrodzie.
-Okey dzięki. Perrie dasz mi zapalniczkę? - wyciągnęła z kieszeni zapalniczkę i podałam Mulatowi.
-No to opowiadaj. - popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem - no jak się poznaliście ty i ten noo...jak on ma...
-Niall.
-O właśnie!
-No bo to było tak...(...), a z tobą i Zayn'em?
-Louis go przyprowadził do nas przyprowadził, a on zaczął mnie podrywać i tak jakoś wyszło.
W tym momencie Zayn wrócił do nas i usiadł obok Pezz obejmując ja ramieniem.Chwilę później przyszedł Niall z zakupami. Miał chyba 6 toreb. Szybko do niego podbiegłam i powiedziałam mu żeby udawał mojego chłopaka przed nimi. Zgodził się od razu.
-Kochanie - zrobiłam minę zabójcy, przez co on się lekko zaśmiał - to jest dla Ciebie.
Podał mi 2 siatki.
-Pezz... pójdziesz ze mną do sypialni i pomożesz mi to wypakować?
-Dla ciebie wszystko. - uśmiechnęła się po czym poszłyśmy do sypialni. Z toreb wyjęłam to, to, to, to oraz to. Przyznam, że byłam w szoku, a jednocześnie było mi wstyd. Ile on na to wydał pieniędzy?!
-No no... nieźle moja kochana - powiedziała Perrie.
-Boże. Z kąt on wziął tyle pieniędzy?! A miał iść kupić coś do jedzenia.
-Przecież on Ci dał dwie siatki. Pewnie w tamtych jest jedzenie.
-Ale mnie pocieszyłaś - powiedziałam sarkastycznie.
Zeszłyśmy na dół do chłopaków. O dziwo, dobrze się dogadywali. Zbeształam Niall'a wzrokiem. Chyba wiedział o co chodzi.
Mam nadzieję, że się spodobało. Na prawdę się namęczyłam xxx
"Z ostatniej chwili. Nie jaki zespół Little Mix zdobył nagrodę to już ich 3". I z tego robią takie hallo?! A jak biją i katują dzieci to nic. W sumie to one mają fajne piosenki okey gratuluje im no ale bez przesady. Jest już 10:15 Ciekawe czy ona przyjdzie. "Ding Dong!!!" To chyba ona. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazała się...Pezz. Boże jak ja za nią tęskniłam. Od razu wpadłam w jej objęcia. Tuliłyśmy się i płakałyśmy za razem. Tak bardzo za nią tęskniłam. Gdy w końcu sie odkleiłyśmy od siebie zapytałam:
-Jak mnie tutaj znalazłaś?
-Pytałam o ciebie wszędzie. Wywiesiliśmy razem z Tommo listy poszukiwawcze za tobą.
-Na prawdę?
-Tak. A tak w ogóle to mogę.Sorki. Możemy wejść?
-My?
-Hey. Jestem Zayn. Zayn Malik. - Mulat wyciągnął do mnie dłoń, a ja lekko ją ucisnęłam.
-Angel. Pezz mam pytanie. Bo to nie jest moje mieszkanie, tylko mojego...
-Chłopaka? - zapytała bardzo ciekawa.
-Tak, a ja nie mam z czego zadzwonić. Mogę?
-Jasne. Dla Ciebie wszystko. - Podała mi telefon a ja wybrałam numer do Niall'a.
-Niall?
-Tak Baby? Eleanor nie przyjdzie coś jej wypadło.
-Nie ma sprawy. Tylko moja siostra przyszła ze swoim chłopakiem. Mogą wejść?
-Skarbie co moje to i twoje. - zarumieniłam się lekko, przez co musiałam się od nich odwrócić.
-Dziękuję. Kocham Cię pa. - rozłączyłam się.
-Chodźcie. - powiedziałam.
Od razu powędrowali do salonu. Słyszałam tylko ciche "Wow" z ust Perrie.
-Chcecie czegoś do picia? Kawy, herbaty? Może soku?
-A jaką masz kawę?
-Odtłuszczoną i zwykłą.
-To ja poproszę zwykłą. A ty Zaza?
-Nie dziękuję. Można tutaj gdzieś zapalić?
-Yyy... Pewnie! W ogrodzie.
-Okey dzięki. Perrie dasz mi zapalniczkę? - wyciągnęła z kieszeni zapalniczkę i podałam Mulatowi.
-No to opowiadaj. - popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem - no jak się poznaliście ty i ten noo...jak on ma...
-Niall.
-O właśnie!
-No bo to było tak...(...), a z tobą i Zayn'em?
-Louis go przyprowadził do nas przyprowadził, a on zaczął mnie podrywać i tak jakoś wyszło.
W tym momencie Zayn wrócił do nas i usiadł obok Pezz obejmując ja ramieniem.Chwilę później przyszedł Niall z zakupami. Miał chyba 6 toreb. Szybko do niego podbiegłam i powiedziałam mu żeby udawał mojego chłopaka przed nimi. Zgodził się od razu.
-Kochanie - zrobiłam minę zabójcy, przez co on się lekko zaśmiał - to jest dla Ciebie.
Podał mi 2 siatki.
-Pezz... pójdziesz ze mną do sypialni i pomożesz mi to wypakować?
-Dla ciebie wszystko. - uśmiechnęła się po czym poszłyśmy do sypialni. Z toreb wyjęłam to, to, to, to oraz to. Przyznam, że byłam w szoku, a jednocześnie było mi wstyd. Ile on na to wydał pieniędzy?!
-No no... nieźle moja kochana - powiedziała Perrie.
-Boże. Z kąt on wziął tyle pieniędzy?! A miał iść kupić coś do jedzenia.
-Przecież on Ci dał dwie siatki. Pewnie w tamtych jest jedzenie.
-Ale mnie pocieszyłaś - powiedziałam sarkastycznie.
Zeszłyśmy na dół do chłopaków. O dziwo, dobrze się dogadywali. Zbeształam Niall'a wzrokiem. Chyba wiedział o co chodzi.
Mam nadzieję, że się spodobało. Na prawdę się namęczyłam xxx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz