środa, 12 marca 2014

Rozdział 31."MAmusia jest w niebie, a tata pije w domu"

Zjadłyśmy tą pizzę i wróciłyśmy do domu. Ta dziewczynką jest na prawdę fajna. Mała urocza blondyneczka. Tylko kolory oczu jej się zmieniają w zależności od nastroju i to jest wyjątkowe. To ją wyróżnia. Weszłyśmy do środka. Niall chyba usypiał Darcy, bo na dole ich nie było. Zaprowadziłam małą do salonu i dałam jej kolorowanki i kredki. Nalałam soku i postawiłam na stole ciasteczka, a sama poszłam poszukać Nialla. Gdy w końcu go zobaczyłam próbował u spać małą. Chyba mu to nie wychodziło. Podał mi małą i poszedł do toalety. Chyba. Zaśpiewałam jej kołysankę i zasnęła od tak. Poszłam się przebrać i załatwić. Ubrana zeszłam do małej. Nie było jej. Usłyszałam jej śmiech i śmiech Nialla. Bawili się w ogrodzie. Stanęłam oparta o framugę drzwi i ze skrzyżowanymi rękoma ich obserwowałam. Może ją zaadoptujemy? Nie chcę, żeby Darcy wychowywała się sama. Niall wziął ją na ręce i podniósł wysoko do góry. Myślę, że się polubili. 

*Kilka godzin później*

Położyłam Darcy spać i sama zeszłam na dół. Malutka spała sobie u Nialla na kolanach. Nie miał jak się ruszyć. Zaśmiałam się cicho i wzięłam ją na ręce.
-Niall? - spojrzał na mnie.
-Co jest?
-Co my z nią zrobimy? Przecież jej nie wyrzucę na ulicę. Jest 21.
-Wiem, wiem. Może niech zostanie na noc? Prześpi się z nami, a jutro pomyślimy co dalej.
-Dobrze - cmoknęłam go i poszłam do sypialni. Po chwili do mnie dołączył.

*Next Day*

Gdy się obudziłam. Znów sama. Znaczy się mała jeszcze spała. Jest godzina 11:23. Nie zła jest. Wzięłam prysznic i poszłam zobaczyć do Darcy. Jej też nie ma. No dobra. Ubrana zeszłam na dół. Była tylko karteczka. Poszedł z Darcy na spacer, a później do Rozalie i Hazzy. Zrobiłam sobie gofry i usiadłam do stołu. Super! Nowa bluzka, a już w bitej śmietanie. Poszłam się przebrać, a gdy zeszłam na dół zauważyłam małą. Podeszłam do niej, bo dręczyło mnie kilka pytań.
-Hej malutka. Jak się spało? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Macie bardzo wygodne łóżeczko. Moje takie nie było.
-To Ty nie miałaś łóżka?
-Miałam, tylko że strasznie twarde.
-Aha. A mam do Ciebie pytanie.
-Słucham?
-Jak się nazywasz?
-Chachi.
-Jak Ślicznie.!
Zaśmiała się słodko.
-A gdzie są twoi rodzice?
-Mamusia jest w niebie, a tata pije w domu. 
-Jezu!
-Co? Tata mówi, że jak będę grzeczna, to już nie długo będę razem z mamusią! - boże! Ona chyba nie wie, w jakim niebezpieczeństwie jest!
Podeszła do mnie i mnie przytuliła. Nikomu jej nie oddam.
-Mamusiu? - czy ona mówi do mnie?
-Tak? - zapytałam niepewnie.
-Pobawisz się ze mną?
-Pewnie.
Bawiłyśmy się jakieś 2 godziny jak nie mniej. W końcu przyszedł Niall. Wpadłam w jego ramiona i wpiłam się w jego usta. 
-Takie powitanie mi pasuje! - powiedział. Wzięłam od niego Darcy i poszłam ją przebrać. Nagle do pokoju wbiegł Niall.
-Co się stało?! - zapytałam.
-Nie uwierzysz!
-No mów!
-Ta mała słodka dziewczynka nazwała mnie tatą!
Spuściłam głowę udając smutną.
-Ej kotek co jest? - zapytał i mnie przytulił.
-Czuję się zazdrosna! - tupnęłam jak mała dziewczynka. On się tylko zaśmiał i wpił w moje usta. Przytuliłam się do niego. Staliśmy w ciszy kilka minut, gdy usłyszałam pisk małej. Szybko zbiegłam na dół. Wzięłam zapłakaną dziewczynkę na ręce i przytuliłam. Chyba wiem, dlaczego się przestraszyła. 
-Boisz się burzy? - kiwnęła głową wtulając się w moje włosy.
-I tego! - pokazała paluszkiem na postać stojącą w progu drzwi wejściowych. To był...

Kochane.!
Tak strasznie Was przepraszam ;c
Rozdziałów nie było bo nie miałam
internetu. Znaczy się to było tak, 
że dostaliśmy nowy komputer (Af-2)
no i mój brat chciał zobaczeć 
jak on działa. No to ja się zgodziłam
i nie mieliśmy internetu. Mam go od 
paru minut, dlatego szybko wzięłam się
za pisanie nowego rozdziału ;c
Ale jest.!

2 komentarze:

  1. Świetne! Kiedy nn?
    badzsobabokazdyinnyjestjuzzajety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. pisz dalej. Kiedy nn?
    jess-and-louis-in-a-love-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń