Heej! Blog HOPE Został rozpoczęty! :D
Czytajcie, Komentujcie!
Kocham was <3
/ H.
Po każdej burzy, wschodzi słońce
piątek, 8 sierpnia 2014
środa, 6 sierpnia 2014
Rozdział 44. "Nie drzyj się, podrzesz potem....moje imię."
UWAGA ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY EROTYCZNE, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ, JEŚLI NIE, MOŻESZ SPOKOJNIE OMINĄĆ NOTKĘ
* oczami Angel *
- Niall! Idę z Zayn'em do Pezz. Zajmij się dziećmi.
- OK. - wyszłam razem z Nim.
- Gdzie idziemy? - zapytałam.
- Do mnie. - powiedział z chytrym uśmieszkiem.
- Po co?!
- Nie drzyj się, podrzesz potem....moje imię.
- Chcesz mnie zgwałcić?
- Będzie ci się podobać. - CO?!
- Z kim Perrie żyje, wypierdalaj stąd! Zostaw moją siostrę, Niall'a i dzieci w spokoju. Jeśli nie, zadzwonię na policję. - ruszyłam w stronę domu.- a tak w ogóle! Nagrałam tą rozmowę.
Stał jak osłupiały, wsiadł do samochodu i trzasnął drzwiami.
Wbiegłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i osunęłam sie z płaczem.
- Angel, kochanie. Co się dzieje? - przytulił mnie Niall. Tego właśnie teraz potrzebuje.
- Niall...On...On...Chciał mnie zgwałcić.- wydukałam podając mu telefon z nagraniem.
- Zabije sukinsyna. - wybiegł z domu. Nie mam siły za nim biec.
Ale on go zabije. Musze zostać z Chachi i Darcy.
* Godzinę Później *
Nadal go nie ma. Boję się. Jeżeli MU coś się stało?!
W tym samym czasie drzwi się otworzyły. Niall!
- Niall?!
- Kochanie chodź do mnie.- Podbiegłam do Niego i mocno przytuliłam.
- To wszystko moja wina.- zaczął. - Powinienem cię chronić. Nienawidzę siebie. Nie jesteś szczęśliwa, prawda?
- Jestem z tobą szczęśliwa - przytuliłam się do niego mocno.
- Muszę ci o czymś powiedzieć- powiedział szeptem jakby bał się, że ktoś nas usłyszy. Ale przecież w domu jesteśmy tylko my I dziewczynki..
- Al..ale c-co ? O co chodzi, Niall ?! - juz otwierał usta żeby coś powiedzieć, ale zadzwonnił jego telefon...
- Przepraszam kochanie, ale to bardzo ważne.. Halo ? - I w tym momencie wyszedł na taras.
Kiedy wrócił poklepałam miejsce na kanapie aby usiadł obok mnie.
Usiadł.
- Kto dzwonił? - zapytałam Niall'a łapiąc go za dłoń.
- Zayn. - odpowiedział. Aaa czyli Zayn żyje. Jest okej. No dobra nie jest okej.
- Myślałam że idziesz go zamordować. - powiedziałam szczerze. Serio tak myślałam.
- Nie. Angel? Muszę ci coś powiedzieć jak już mówiłem wcześniej. - spojrzał na mnie swoimi oczami na mnie. Były smutne, przybite i... z poczuciem winy?
- Zamieniam się w słuch. - odpowiedziałam.
- Um... to wszystko z Zaynem było ustawione. Chciałem zobaczyć czy mnie zdradzisz czy nie.
- Że co?!
- No tak... My.. my z chłopakami zakładamy... gang. I każda dziewczyna była testowana. Żadna nie zdradziła ani nie dała się zastraszyć.
- O czym ty do jasnej cholery mówisz? Jaki do kurwy nędzy gang?!
- Tak gang, kochanie. - teraz on złapał moje dłonie - Po tym wszystkim co się działo, dzieje. Postanowiliśmy założyć gang, gang One Direction. Dzięki temu jak groźni będziemy, ty i dzieci będziecie bezpieczni. Błagam, nie odchodź odemnie. Tak będzie najlepiej. Kochanie zrozum to.
- Ugh.. Wiesz w co się pakujesz?
- Wiem, kochanie, wiem. Robie to dla ciebie, dla nas, dla dzieci. Muszę.
- Jeśli coś ci się stanie to...
- Nawet tak nie myśl. - kiedy wypowiedział te słowa zbliżył swoją twarz do mojej. Dzieliły nas milimetry. Czułam jego oddech na moich ustach. Po chwili poczułam jego idealne wargi na moich.
* Oczami Niall'a *
Złapała mnie za włosy lekko je ciągnąc a ja wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i przeciągnąłem przez siebie t-shirt. Wylądował on gdzieś na podłodze a zaraz po tym znalazły się tam spodnie. Podeszłem do szafki nocnej i wzrokiem wyszukiwałem prezerwatyw. Kiedy znalazłem swój cel odwróciłem się do swojej ukochanej, o dziwo była już w samej bieliźnie. Cóż, muszę przyznać. Szybka jest, oraz seksowna i gorąca za razem. Podeszłem do mojej wybranki i zacząłem całowac po szyi. Rozpiąłem jej stanik który po chwili spadł już z ramion. Zacząłem ssać jednego z jej sutków i słuchać jej jęków. Po chwili toczyłem językiem do majtek które sciągnęłem jej aź po same kostki. Znalazłem po prawej stronie łóżka małe opakowanie które tam przed chwilą położyłem i rozerwałem w zębach. Założyłem kondom na penisa i wbiłem się mocno w jej wnętrze.
Ruszałem się bardzo szybko. Angel i ja pojękiwaliśmy w harmoni.
- Niall. Dochodzę!
Doszliśmy w tym samym tempie po czym opadłem obok Angel. Sciągnąłem prezerwatywę i wrzuciłem ją do kosza, a po chwili położyłem się koło mojej ukochanej. W tuliła się w mój tors i zasnęła.
Już tyle czasu z nią jestem. Muszę się w końcu jej oświadczyć...
_________________________________________________________________
Siema i jak wrażenia?
Tak wiem, teraz powinnam przeprosić ale to nie moja wina tylko tego dałna /jednokierunkowej.
Miałam nie dodawać ale dodam ... ciii. Może zła nie będzie.. coż nie powinna bo odwaliłam kawał roboty. To moja pierwsza +18 więc bez hajtufff pliss. A i zapraszam na nasz drugi blog ~ http://be-yourself-no-matter-what-the-say.blogspot.com , komentarze milo widziane.
A i przepraszam za to ze rozdzial taki krotki ale nie mam jak sie wyrobic bo /jk pojechała do niemiec i wrociła ale przez ten czas ja musiałam wszystko robic i nakurwiałam (sorka za słownictwo) na pare blogów.
Mam pomysł, zrobmy /jk niespodzianke i KAZDY KTO PRZECZYTA ROZDZIAL NIECH ZOSTAWI CHOCIAŻ KROPKĘ W KOMENTARZU. nie chcę wyłudzać komentarzy ale sądze jak sie postaracie to i nas a przedewszystkim /jk zmotywuje. I napisze mega rozdzial.
Dziekuje kocham was / H
~ czytasz = komentujesz
* oczami Angel *
- Niall! Idę z Zayn'em do Pezz. Zajmij się dziećmi.
- OK. - wyszłam razem z Nim.
- Gdzie idziemy? - zapytałam.
- Do mnie. - powiedział z chytrym uśmieszkiem.
- Po co?!
- Nie drzyj się, podrzesz potem....moje imię.
- Chcesz mnie zgwałcić?
- Będzie ci się podobać. - CO?!
- Z kim Perrie żyje, wypierdalaj stąd! Zostaw moją siostrę, Niall'a i dzieci w spokoju. Jeśli nie, zadzwonię na policję. - ruszyłam w stronę domu.- a tak w ogóle! Nagrałam tą rozmowę.
Stał jak osłupiały, wsiadł do samochodu i trzasnął drzwiami.
Wbiegłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i osunęłam sie z płaczem.
- Angel, kochanie. Co się dzieje? - przytulił mnie Niall. Tego właśnie teraz potrzebuje.
- Niall...On...On...Chciał mnie zgwałcić.- wydukałam podając mu telefon z nagraniem.
- Zabije sukinsyna. - wybiegł z domu. Nie mam siły za nim biec.
Ale on go zabije. Musze zostać z Chachi i Darcy.
* Godzinę Później *
Nadal go nie ma. Boję się. Jeżeli MU coś się stało?!
W tym samym czasie drzwi się otworzyły. Niall!
- Niall?!
- Kochanie chodź do mnie.- Podbiegłam do Niego i mocno przytuliłam.
- To wszystko moja wina.- zaczął. - Powinienem cię chronić. Nienawidzę siebie. Nie jesteś szczęśliwa, prawda?
- Jestem z tobą szczęśliwa - przytuliłam się do niego mocno.
- Muszę ci o czymś powiedzieć- powiedział szeptem jakby bał się, że ktoś nas usłyszy. Ale przecież w domu jesteśmy tylko my I dziewczynki..
- Al..ale c-co ? O co chodzi, Niall ?! - juz otwierał usta żeby coś powiedzieć, ale zadzwonnił jego telefon...
- Przepraszam kochanie, ale to bardzo ważne.. Halo ? - I w tym momencie wyszedł na taras.
Kiedy wrócił poklepałam miejsce na kanapie aby usiadł obok mnie.
Usiadł.
- Kto dzwonił? - zapytałam Niall'a łapiąc go za dłoń.
- Zayn. - odpowiedział. Aaa czyli Zayn żyje. Jest okej. No dobra nie jest okej.
- Myślałam że idziesz go zamordować. - powiedziałam szczerze. Serio tak myślałam.
- Nie. Angel? Muszę ci coś powiedzieć jak już mówiłem wcześniej. - spojrzał na mnie swoimi oczami na mnie. Były smutne, przybite i... z poczuciem winy?
- Zamieniam się w słuch. - odpowiedziałam.
- Um... to wszystko z Zaynem było ustawione. Chciałem zobaczyć czy mnie zdradzisz czy nie.
- Że co?!
- No tak... My.. my z chłopakami zakładamy... gang. I każda dziewczyna była testowana. Żadna nie zdradziła ani nie dała się zastraszyć.
- O czym ty do jasnej cholery mówisz? Jaki do kurwy nędzy gang?!
- Tak gang, kochanie. - teraz on złapał moje dłonie - Po tym wszystkim co się działo, dzieje. Postanowiliśmy założyć gang, gang One Direction. Dzięki temu jak groźni będziemy, ty i dzieci będziecie bezpieczni. Błagam, nie odchodź odemnie. Tak będzie najlepiej. Kochanie zrozum to.
- Ugh.. Wiesz w co się pakujesz?
- Wiem, kochanie, wiem. Robie to dla ciebie, dla nas, dla dzieci. Muszę.
- Jeśli coś ci się stanie to...
- Nawet tak nie myśl. - kiedy wypowiedział te słowa zbliżył swoją twarz do mojej. Dzieliły nas milimetry. Czułam jego oddech na moich ustach. Po chwili poczułam jego idealne wargi na moich.
* Oczami Niall'a *
Złapała mnie za włosy lekko je ciągnąc a ja wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i przeciągnąłem przez siebie t-shirt. Wylądował on gdzieś na podłodze a zaraz po tym znalazły się tam spodnie. Podeszłem do szafki nocnej i wzrokiem wyszukiwałem prezerwatyw. Kiedy znalazłem swój cel odwróciłem się do swojej ukochanej, o dziwo była już w samej bieliźnie. Cóż, muszę przyznać. Szybka jest, oraz seksowna i gorąca za razem. Podeszłem do mojej wybranki i zacząłem całowac po szyi. Rozpiąłem jej stanik który po chwili spadł już z ramion. Zacząłem ssać jednego z jej sutków i słuchać jej jęków. Po chwili toczyłem językiem do majtek które sciągnęłem jej aź po same kostki. Znalazłem po prawej stronie łóżka małe opakowanie które tam przed chwilą położyłem i rozerwałem w zębach. Założyłem kondom na penisa i wbiłem się mocno w jej wnętrze.
Ruszałem się bardzo szybko. Angel i ja pojękiwaliśmy w harmoni.
- Niall. Dochodzę!
Doszliśmy w tym samym tempie po czym opadłem obok Angel. Sciągnąłem prezerwatywę i wrzuciłem ją do kosza, a po chwili położyłem się koło mojej ukochanej. W tuliła się w mój tors i zasnęła.
Już tyle czasu z nią jestem. Muszę się w końcu jej oświadczyć...
_________________________________________________________________
Siema i jak wrażenia?
Tak wiem, teraz powinnam przeprosić ale to nie moja wina tylko tego dałna /jednokierunkowej.
Miałam nie dodawać ale dodam ... ciii. Może zła nie będzie.. coż nie powinna bo odwaliłam kawał roboty. To moja pierwsza +18 więc bez hajtufff pliss. A i zapraszam na nasz drugi blog ~ http://be-yourself-no-matter-what-the-say.blogspot.com , komentarze milo widziane.
A i przepraszam za to ze rozdzial taki krotki ale nie mam jak sie wyrobic bo /jk pojechała do niemiec i wrociła ale przez ten czas ja musiałam wszystko robic i nakurwiałam (sorka za słownictwo) na pare blogów.
Mam pomysł, zrobmy /jk niespodzianke i KAZDY KTO PRZECZYTA ROZDZIAL NIECH ZOSTAWI CHOCIAŻ KROPKĘ W KOMENTARZU. nie chcę wyłudzać komentarzy ale sądze jak sie postaracie to i nas a przedewszystkim /jk zmotywuje. I napisze mega rozdzial.
Dziekuje kocham was / H
~ czytasz = komentujesz
niedziela, 27 lipca 2014
notka.
Hej tu Horanowa
Przepraszamy za takie opuznienie ale notka pojawi sie do 06.08 poniewaz ta wywłoka Jednokierunkowa wtedy wraca z niemiec.
Tak tak ja tez moge napisac rozdzial i go napisze ale zabroniono mi go dodawac bo ta debilka bedzie chciala cos pozmieniac pododawac.
Dobra to tyle. Przepraszamy baju :*
Przepraszamy za takie opuznienie ale notka pojawi sie do 06.08 poniewaz ta wywłoka Jednokierunkowa wtedy wraca z niemiec.
Tak tak ja tez moge napisac rozdzial i go napisze ale zabroniono mi go dodawac bo ta debilka bedzie chciala cos pozmieniac pododawac.
Dobra to tyle. Przepraszamy baju :*
środa, 2 lipca 2014
INFORMACJE WAŻNE
*UWAGA WAŻNE!
W ZWIĄZKU Z TYM ŻE SĄ WAKACJE ORAZ MAMY BARDZO DUŻO BLOGÓW NIE JESTEŚMY W STANIE DODAWAĆ POSTÓW CODZIENNIE UŁOŻYŁYŚMY SOBIE GRAFIK TAK ŻEBYŚCIE MOGLI ODWIEDZAĆ STRONĘ W CZASIE KIEDY BĘDZIE NOWY POST.
A WIĘC:
CO DRUGI PONIEDZIAŁEK - NIALL I ANGEL
CO DRUGI WTOREK - SUMMER I HARRY
CO DRUGĄ ŚRODĘ - OTHER
CO DRUGI CZWARTEK - HOPE (JESZCZE NIE ROZPOCZĘTY, DLA BELIEBERS I NIE TYLKO.
CO DRUGI PIĄTEK - NOWY BLOG, KTÓRY JEST W PLANACH.
DZIĘKUJEMY I PRZEPRASZAMY ZA ILOŚĆ CZASU WYCZEKIWANIA.
MIŁYCH WAKACJI ;3
/HORANOWA
/JEDNOKIERUNKOWA
*informacja będzie na pozostałych blogach.
To było od horanowej, a teraz cos ode mnie.
Na prawdę bardzo was wszystkie przepraszam, ale nie wyrabiam się, a ta debilka chce jeszcze jednego bloga załozyć xD
W ZWIĄZKU Z TYM ŻE SĄ WAKACJE ORAZ MAMY BARDZO DUŻO BLOGÓW NIE JESTEŚMY W STANIE DODAWAĆ POSTÓW CODZIENNIE UŁOŻYŁYŚMY SOBIE GRAFIK TAK ŻEBYŚCIE MOGLI ODWIEDZAĆ STRONĘ W CZASIE KIEDY BĘDZIE NOWY POST.
A WIĘC:
CO DRUGI PONIEDZIAŁEK - NIALL I ANGEL
CO DRUGI WTOREK - SUMMER I HARRY
CO DRUGĄ ŚRODĘ - OTHER
CO DRUGI CZWARTEK - HOPE (JESZCZE NIE ROZPOCZĘTY, DLA BELIEBERS I NIE TYLKO.
CO DRUGI PIĄTEK - NOWY BLOG, KTÓRY JEST W PLANACH.
DZIĘKUJEMY I PRZEPRASZAMY ZA ILOŚĆ CZASU WYCZEKIWANIA.
MIŁYCH WAKACJI ;3
/HORANOWA
/JEDNOKIERUNKOWA
*informacja będzie na pozostałych blogach.
To było od horanowej, a teraz cos ode mnie.
Na prawdę bardzo was wszystkie przepraszam, ale nie wyrabiam się, a ta debilka chce jeszcze jednego bloga załozyć xD
sobota, 14 czerwca 2014
Rozdział 43. "Czekam na ciebie"
*Oczami Angel*
Przecież on nie mógł mu tego powiedzieć. A może to i dobrze? Ale w sumie nie mam pewności, że to zrobił. Ugh... Ktoś dzwoni. Wzięłam telefon do ręki, a na wyświetlaczu pojawił się jakiś obcy numer.
-Hallo? - zapytałam.
-Angel? - dziewczyna.
-Tak, a kto mówi?
-To ja, Perrie. Zmieniłam numer telefonu.
-O hej Pezz.
-Mam do Ciebie pytanie za sto punktów - powiedziała na co zachichotałam.
-Dawaj.
-Jest u Ciebie Zayn?
-... - i co ja mam jej powiedzieć?
-Um..no bo ja...Ugh..
-Angel? - zapytała podejrzliwym głosem.
-Yyy...Tak?
-Czy jest coś, o czym powinnam wiedzieć?
-Umm..W sumie to tak.
-Wiec słucham.
-Przyjedź - powiedziałam i się rozłączyłam. Wypuściłam głośno powietrze i przeczesałam ręką włosy. Co ja jej powiem? Hmm..Hej Perrie.! Zayn jest na dole rozmawia z Niallem. Wczoraj zostałam zgwałcona przez mojego ojczyma, znalazłam dwa ciała w jakimś bloku, Zayn mnie ocalił i teraz szantażuje mnie tym, że powie wszystko Niallowi takie tam co u Ciebie? Przecież ona na to nie pójdzie. Dostałam SMS'a od...Nialla. Napisał, że wychodzi wraz z Zaynem do sklepu i że on tutaj zostaje na noc. Że co?! On nie może tutaj spać. Ale w sumie? Zamknę się na klucz, dziewczynki wezmę do siebie. Będzie dobrze. Ale jest też druga opcja. Mogę poprosić Pezz, żeby została na noc. Wtedy Zayn nic nie zrobi. Mniejsza z tym, później o tym pomyślę. Niall powinien bardziej poznać kogoś, a dopiero później myśleć nad tym, żeby zaprosić tego kogoś do domu.
*Oczami Perrie*
Miałam właśnie wychodzić z domu na zakupy, kiedy dostałam SMS'a od...Nialla? Dziwne. Napisał, czy mogłabym zostać na noc z Angel i pogadać z nią. Dobra to jest dziwne. Odpuszczę dzisiaj zakupy, pojadę tam teraz.
*Kilka minut później*
Jestem już pod domem. Wysiadłam i zapukałam do drzwi. Nikt nie otworzył. Po chwili dostałam SMS'a, żebym weszła. Skierowałam się do sypialni. Angel leżała na łóżku. Uśmiechnęłam się do niej i usiadłam na łóżku.
-O czym chciałaś mi powiedzieć? - zapytałam.
-No bo... - zadzwonił dzwonek - Otworzysz? - zapytała.
Zeszłam na dół i ku mojemu zdziwieniu w progu stał Niall z Zaynem.
-Zayn? - zapytałam zdziwiona.
-Perrie? C-co Ty tu robisz?
-Angel zadzwoniła.
-Aha..
-Nom. Zostaję u niej na noc.
*Oczami Zayna*
Ku*wa.!! Na prawdę?! Akurat dzisiaj?! Chyba młoda się domyśliła, co miałem w planach. No cóż. Jak nie dziś, to kiedy indziej.
- Cieszę się - zmusiłem się do uśmiechu, i przytuliłem ją.
- Słuchaj, gdzie jest młoda? Powiedziała, że musimy pogadać - zapytała. Ku*wa. Ale o czym? Ja nic jej nie zrobiłem... Chyba, że gówniara coś zmyśli. Ale raczej nie.
*Kilka dni później* *Oczami Angel*
Dziś pierwszy dzień Chachi w szkole. Niall chyba denerwuje się bardziej niż ja. Może dlatego, że ja się nie denerwuję? Najfajniejsze chyba jest to, że Liaś z Dan zapisują tu też swoje dziecko.
* Parę godzin później *
- Dzień dobry. - powiedziała kobieta zamykając drzwi od klasy.
- My po Chachi.
- Och. Państwo są rodzicami tej słodkiej dziewczynki?
- Umm...Tak. - odpowiedziałam
- Grzeczna była? - spytał Niall?
- Owszem, najgrzeczniejsza. Wszystko pojmowała i pomagała zrozumieć innym.- alee się cieszęę!!! Chachi wyszła z szatni i od razu do nas przybiegła.
- Mama ! Tata! - powiedziała.
- Słyszałem córciu, że grzeczna byłaś.
- Yhyym! Pójdziemy na lody?
- Jasne - powiedział Niall. Uśmiechnęłam się do niego i zaczęliśmy iść w stronę miasta. Usiedliśmy w kafejce. Niall zamówił sobie piwo ja Tiramisu, Chachi podwójne lody czekoladowe, a dla Darcy kupiłam biszkopty. Wszyscy zjedli ze smakiem. Gdy mieliśmy zbierać się do domu, zaczął padać deszcz. Niall wziął małą na ręce, i szybko pobiegliśmy w stronę autobusu.
Kiedy weszliśmy do domu zauważyłam jakiegoś faceta. Był odwrócony tyłem. Ale go poznałam. Zayn.
- No Hej, piękna.
- Co ty tu robisz?!
- Czekam na ciebie.
- Na mnie?
- Nie ważne. Teraz Powiesz Niall'owi że wychodzisz ze mną do Perrie. Jeżeli tego nie zrobisz Albo Chachi, albo Darcy, a może i nawet Niall'owi coś się stanie.
- Dobrze. Pójdę z tobą.
Przecież on nie mógł mu tego powiedzieć. A może to i dobrze? Ale w sumie nie mam pewności, że to zrobił. Ugh... Ktoś dzwoni. Wzięłam telefon do ręki, a na wyświetlaczu pojawił się jakiś obcy numer.
-Hallo? - zapytałam.
-Angel? - dziewczyna.
-Tak, a kto mówi?
-To ja, Perrie. Zmieniłam numer telefonu.
-O hej Pezz.
-Mam do Ciebie pytanie za sto punktów - powiedziała na co zachichotałam.
-Dawaj.
-Jest u Ciebie Zayn?
-... - i co ja mam jej powiedzieć?
-Um..no bo ja...Ugh..
-Angel? - zapytała podejrzliwym głosem.
-Yyy...Tak?
-Czy jest coś, o czym powinnam wiedzieć?
-Umm..W sumie to tak.
-Wiec słucham.
-Przyjedź - powiedziałam i się rozłączyłam. Wypuściłam głośno powietrze i przeczesałam ręką włosy. Co ja jej powiem? Hmm..Hej Perrie.! Zayn jest na dole rozmawia z Niallem. Wczoraj zostałam zgwałcona przez mojego ojczyma, znalazłam dwa ciała w jakimś bloku, Zayn mnie ocalił i teraz szantażuje mnie tym, że powie wszystko Niallowi takie tam co u Ciebie? Przecież ona na to nie pójdzie. Dostałam SMS'a od...Nialla. Napisał, że wychodzi wraz z Zaynem do sklepu i że on tutaj zostaje na noc. Że co?! On nie może tutaj spać. Ale w sumie? Zamknę się na klucz, dziewczynki wezmę do siebie. Będzie dobrze. Ale jest też druga opcja. Mogę poprosić Pezz, żeby została na noc. Wtedy Zayn nic nie zrobi. Mniejsza z tym, później o tym pomyślę. Niall powinien bardziej poznać kogoś, a dopiero później myśleć nad tym, żeby zaprosić tego kogoś do domu.
*Oczami Perrie*
Miałam właśnie wychodzić z domu na zakupy, kiedy dostałam SMS'a od...Nialla? Dziwne. Napisał, czy mogłabym zostać na noc z Angel i pogadać z nią. Dobra to jest dziwne. Odpuszczę dzisiaj zakupy, pojadę tam teraz.
*Kilka minut później*
Jestem już pod domem. Wysiadłam i zapukałam do drzwi. Nikt nie otworzył. Po chwili dostałam SMS'a, żebym weszła. Skierowałam się do sypialni. Angel leżała na łóżku. Uśmiechnęłam się do niej i usiadłam na łóżku.
-O czym chciałaś mi powiedzieć? - zapytałam.
-No bo... - zadzwonił dzwonek - Otworzysz? - zapytała.
Zeszłam na dół i ku mojemu zdziwieniu w progu stał Niall z Zaynem.
-Zayn? - zapytałam zdziwiona.
-Perrie? C-co Ty tu robisz?
-Angel zadzwoniła.
-Aha..
-Nom. Zostaję u niej na noc.
*Oczami Zayna*
Ku*wa.!! Na prawdę?! Akurat dzisiaj?! Chyba młoda się domyśliła, co miałem w planach. No cóż. Jak nie dziś, to kiedy indziej.
- Cieszę się - zmusiłem się do uśmiechu, i przytuliłem ją.
- Słuchaj, gdzie jest młoda? Powiedziała, że musimy pogadać - zapytała. Ku*wa. Ale o czym? Ja nic jej nie zrobiłem... Chyba, że gówniara coś zmyśli. Ale raczej nie.
*Kilka dni później* *Oczami Angel*
Dziś pierwszy dzień Chachi w szkole. Niall chyba denerwuje się bardziej niż ja. Może dlatego, że ja się nie denerwuję? Najfajniejsze chyba jest to, że Liaś z Dan zapisują tu też swoje dziecko.
* Parę godzin później *
- Dzień dobry. - powiedziała kobieta zamykając drzwi od klasy.
- My po Chachi.
- Och. Państwo są rodzicami tej słodkiej dziewczynki?
- Umm...Tak. - odpowiedziałam
- Grzeczna była? - spytał Niall?
- Owszem, najgrzeczniejsza. Wszystko pojmowała i pomagała zrozumieć innym.- alee się cieszęę!!! Chachi wyszła z szatni i od razu do nas przybiegła.
- Mama ! Tata! - powiedziała.
- Słyszałem córciu, że grzeczna byłaś.
- Yhyym! Pójdziemy na lody?
- Jasne - powiedział Niall. Uśmiechnęłam się do niego i zaczęliśmy iść w stronę miasta. Usiedliśmy w kafejce. Niall zamówił sobie piwo ja Tiramisu, Chachi podwójne lody czekoladowe, a dla Darcy kupiłam biszkopty. Wszyscy zjedli ze smakiem. Gdy mieliśmy zbierać się do domu, zaczął padać deszcz. Niall wziął małą na ręce, i szybko pobiegliśmy w stronę autobusu.
Kiedy weszliśmy do domu zauważyłam jakiegoś faceta. Był odwrócony tyłem. Ale go poznałam. Zayn.
- No Hej, piękna.
- Co ty tu robisz?!
- Czekam na ciebie.
- Na mnie?
- Nie ważne. Teraz Powiesz Niall'owi że wychodzisz ze mną do Perrie. Jeżeli tego nie zrobisz Albo Chachi, albo Darcy, a może i nawet Niall'owi coś się stanie.
- Dobrze. Pójdę z tobą.
Hej ! HEj <3
Dość długo czekaliście.. Przepraszam że krótki. Jestem nowa.
Pisze od teraz z Elą tego bloga.
Przepraszam za nasz brak weny. Obiecuje że nie długo pojawi się kolejny!
No to ENJOY! <3
/ Horanowa ;3 (nowa)
/ JednoKierunkowa < 3
Dość długo czekaliście.. Przepraszam że krótki. Jestem nowa.
Pisze od teraz z Elą tego bloga.
Przepraszam za nasz brak weny. Obiecuje że nie długo pojawi się kolejny!
No to ENJOY! <3
/ Horanowa ;3 (nowa)
/ JednoKierunkowa < 3
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Nowy Blog.!!!!!
Mam dla Was nową informację.
No bo chodzi o to, że nie wiem
kiedy będzie nowy rozdział.
Ale bedzie za niedługo ;)
Wracając.
Założyłyśmy z przyjaciółką
nowego bloga.
To nasz pierwszy.
Wiem, ze bohaterki są brzydkie,
znaczy się Ellie xD
Ale chciałyśmy zobaczyć, czy
się komuś podoba ^.^
A więc to jest link do bloga
Komentarze mile widziane.
Ona też prowadzi bloga,
wiec w sumie mamy jakieś
doświadczenie w tym, co robimy ;3
Dobra bo się tak trochę rozpisałam xD
Mam nadzieję, że wpadniecie.
Błagam Was.!!!
Zostawcie chociaż kropkę
w komentarzu ;/
Było by miło < 3 !
sobota, 12 kwietnia 2014
Rozdział 42"Nigdzie z Tobą nie idę"
*Oczami Angel*
Trochę mi lepiej po rozmowie z Li. Zawsze było mi lepiej przy nich. Znów zaczęłam przeglądać telefon. Ooo....A to co? Jakiś numer do mnie napisał. Kto to?! Szybko zaczęłam odpisywać. Oh. To Zayn. Zaraz, zaraz. Skont on ma mój numer?! Napisałam, żeby do mnie przyjechał. Musze z nim porozmawiać. Mam nadzieję, że jak Niall go zobaczy, to nie będzie żadnych bójek. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Z trudem podniosłam się z łóżka, ale największym wyzwaniem było podejść do drzwi. Otworzyłam je i od razu wpadłam w ramiona Zayna. Zdezorientowana nie wiedziałam co mam robić. Po chwili mulat gwałtownie się ode mnie odsuną i powiedział ciche "Przepraszam". Kiwnęłam głową i poprosiłam, żeby usiadł na łóżku. Gdy zaczęłam sama iść, zakręciło mi się w głowie i upadłam. Znaczy się upadałam, ale wpadłam w ramiona Zayna. Popatrzyłam mu głęboko w oczy. Nic nie mogłam z nich wyczytać.
-Um..Zayn? Postawisz mnie? - tak też zrobił. Znów zrobiłam krok i znów mnie złapał. Tym razem wziął mnie na ręce i zaniósł na łóżko. Usiadł obok mnie i zapytał:
-Więc. Po co chciałaś żebym przyjechał? - zaczął, a ja nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć.
-Ty widziałeś co on ze mną robił, prawda? - kiwnął głową - Mam prośbę.
-Jaką?
-Nie mów nic Niallowi.
Czy bałam się odpowiedzi? Nie. Przecież to było wiadome, że mi ulegnie. Tak myślałam.
-Tego nie mogę Ci obiecać - oblizał wargi i spojrzał na mnie.
-C-co? Al-ale dlaczego?
-Angel? Ty tego na prawdę nie widzisz? Ten koleś na dole oddałby za Ciebie życie, a Ty nie chcesz mu powiedzieć, że.. - zatkałam mu usta. Znów ten niezręczny moment.
*Oczami Zayna*
Gdy zatkała mi usta, poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Mimo że jej nie znałem, to chciałem, żeby była moja. Delikatnie zdjąłem jej dłoń i położyłem na moim policzku. Widziałem strach w jej oczach. Otworzyła usta aby coś powiedzieć, ale ja położyłem jej palec na ustach i zamilkła. Ku*wa. Teraz ja nie wiem co robić. Zdezorientowany zacząłem się zbliżać. Gdy jej oczy się rozszerzyły zmieniłem kierunek z jej ust, na ucho.
-Spotkamy się jutro? - zapytałem przygryzając płatek jej ucha.
-J-ja.. ja nie mogę. Umówiłam się już z..
-Z kim? - zapytałem zły. Tylko nie mów, ze z tym z The Wanted.
-Z moim b-bratem. - Uff... Westchnąłem i oddaliłem się od niej.
-Musisz odwołać plany.
-Niby dlaczego?
-Bo idziesz ze mną.
-Co to, to nie. Nigdzie z Tobą nie idę.
-A chcesz, żeby twój ukochany się dowiedział?
-Nie ośmielisz się. - powiedziała oschłym głosem.
-Chcesz się przekonać? - złowieszczy uśmieszek? Kocham to.
-Powiedziałam, nie.
-Jesteś tego pewna?
-Nie słyszysz? - skrzyżowała ręce na piersi. Chętnie bym ich dotknął.
-Dobra, jak chcesz. - powiedziałem i wyszedłem z jej sypialni. W salonie siedział Niall w puszką piwa. Gdy tylko mnie usłyszał, podbiegł do mnie.
-I co z nią?
-Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?
-No normalnie. - powiedziałem z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
-Przecież byłeś z nią. - wysyczał przez zęby.
-Nie byłem z nią. Usłyszałem krzyki i pobiegłem w tym kierunku nic więcej.
-Jak to nic więcej?!
-Spokojnie - powiedziałem oschłym głosem.
-Jak jej coś zrobiłeś to..
-Nic jej nie zrobiłem jasne.!! Nie ja.
-A kto?
-Nikt.
-Ku*wa mów.! - szarpnął mnie. Mnie się nie szarpie.
-Człowieku zamknij mordę.! Zamiast z nią pogadać to Ty sie ze mną szarpiesz.!
-Ona nie chce ze mną gadać nie rozumiesz tego?!
-Może dlatego że.. - ugryzłem się w język.
-Że?
-Że nic.
-Pytam ostatni raz. Że?!!!
-Została zgwałcona.!! Pasi?! Dlatego chciała ze mną rozmawiać, a nie z Tobą.! Bo to JA wtedy z nią byłem. Nie TY.!!
-Al-ale jak to? - puścił mnie. Lepiej dla niego. Poprawiłem jeszcze ostatni raz kurtkę. Już miałem wychodzić, gdy zobaczyłem, że płacze. Przecież to już nie jedna osoba, która przy tobie płacze, chłopie idź na przód - mówi mi moja podświadomość. Ale nie mogę. Wróciłem się i poklepałem go po ramieniu. Nie zamierzałem go zostawiać.
-Dlaczego ona mi tego nie powiedziała? - zapytał łamiącym się głosem. Pierwszy raz widziałem, jak chłopak płacze, więc nie wiedziałem co mam zrobić.
-Ona się bała - serio? Nic innego nie mogłeś wymyślić?!
-Bała? Ale czego? - załkał.
-Nie mam pojęcia. Nie idź teraz do niej. Jest roztrzęsiona.
-Przecież ja jej nie skrzywdzę. Pójdę do niej.
-Nie.! - spojrzał na mnie -Um..no..
-W sumie to masz rację - Uff.. - Porozmawiam z nią jutro. Chcesz zostać na noc? - Wow. Tego to ja się nie spodziewałem.
-Ymm...nie wiem, czy Angel się zgodzi. Z resztą - przerwał mi.
-Zayn. Ona nie wychodzi z łóżka, a co dopiero z pokoju. - to byś się zdziwił - Pożyczę Ci jakieś dresy i koszulkę do spania.
-Doobra, a teraz pytanie gdzie będę spał?
-Wiesz.. ja śpię w salonie, bo do sypialni nie przychodzę. Ty możesz w gościnnym - ku*wa.
-Dobra - westchnąłem.
-Dzięki - uśmiechnął się do mnie.
To będzie bardzo ciekawa noc. Angel sama w łóżku. Dzieci same w pokoju. Blondynowi dosypie się czegoś i będzie spał całą noc. Tak więc to będzie bardzo ciekawa noc. Zobaczymy, czy jest taka dobra na jaką wygląda.
Trochę mi lepiej po rozmowie z Li. Zawsze było mi lepiej przy nich. Znów zaczęłam przeglądać telefon. Ooo....A to co? Jakiś numer do mnie napisał. Kto to?! Szybko zaczęłam odpisywać. Oh. To Zayn. Zaraz, zaraz. Skont on ma mój numer?! Napisałam, żeby do mnie przyjechał. Musze z nim porozmawiać. Mam nadzieję, że jak Niall go zobaczy, to nie będzie żadnych bójek. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Z trudem podniosłam się z łóżka, ale największym wyzwaniem było podejść do drzwi. Otworzyłam je i od razu wpadłam w ramiona Zayna. Zdezorientowana nie wiedziałam co mam robić. Po chwili mulat gwałtownie się ode mnie odsuną i powiedział ciche "Przepraszam". Kiwnęłam głową i poprosiłam, żeby usiadł na łóżku. Gdy zaczęłam sama iść, zakręciło mi się w głowie i upadłam. Znaczy się upadałam, ale wpadłam w ramiona Zayna. Popatrzyłam mu głęboko w oczy. Nic nie mogłam z nich wyczytać.
-Um..Zayn? Postawisz mnie? - tak też zrobił. Znów zrobiłam krok i znów mnie złapał. Tym razem wziął mnie na ręce i zaniósł na łóżko. Usiadł obok mnie i zapytał:
-Więc. Po co chciałaś żebym przyjechał? - zaczął, a ja nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć.
-Ty widziałeś co on ze mną robił, prawda? - kiwnął głową - Mam prośbę.
-Jaką?
-Nie mów nic Niallowi.
Czy bałam się odpowiedzi? Nie. Przecież to było wiadome, że mi ulegnie. Tak myślałam.
-Tego nie mogę Ci obiecać - oblizał wargi i spojrzał na mnie.
-C-co? Al-ale dlaczego?
-Angel? Ty tego na prawdę nie widzisz? Ten koleś na dole oddałby za Ciebie życie, a Ty nie chcesz mu powiedzieć, że.. - zatkałam mu usta. Znów ten niezręczny moment.
*Oczami Zayna*
Gdy zatkała mi usta, poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Mimo że jej nie znałem, to chciałem, żeby była moja. Delikatnie zdjąłem jej dłoń i położyłem na moim policzku. Widziałem strach w jej oczach. Otworzyła usta aby coś powiedzieć, ale ja położyłem jej palec na ustach i zamilkła. Ku*wa. Teraz ja nie wiem co robić. Zdezorientowany zacząłem się zbliżać. Gdy jej oczy się rozszerzyły zmieniłem kierunek z jej ust, na ucho.
-Spotkamy się jutro? - zapytałem przygryzając płatek jej ucha.
-J-ja.. ja nie mogę. Umówiłam się już z..
-Z kim? - zapytałem zły. Tylko nie mów, ze z tym z The Wanted.
-Z moim b-bratem. - Uff... Westchnąłem i oddaliłem się od niej.
-Musisz odwołać plany.
-Niby dlaczego?
-Bo idziesz ze mną.
-Co to, to nie. Nigdzie z Tobą nie idę.
-A chcesz, żeby twój ukochany się dowiedział?
-Nie ośmielisz się. - powiedziała oschłym głosem.
-Chcesz się przekonać? - złowieszczy uśmieszek? Kocham to.
-Powiedziałam, nie.
-Jesteś tego pewna?
-Nie słyszysz? - skrzyżowała ręce na piersi. Chętnie bym ich dotknął.
-Dobra, jak chcesz. - powiedziałem i wyszedłem z jej sypialni. W salonie siedział Niall w puszką piwa. Gdy tylko mnie usłyszał, podbiegł do mnie.
-I co z nią?
-Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?
-No normalnie. - powiedziałem z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
-Przecież byłeś z nią. - wysyczał przez zęby.
-Nie byłem z nią. Usłyszałem krzyki i pobiegłem w tym kierunku nic więcej.
-Jak to nic więcej?!
-Spokojnie - powiedziałem oschłym głosem.
-Jak jej coś zrobiłeś to..
-Nic jej nie zrobiłem jasne.!! Nie ja.
-A kto?
-Nikt.
-Ku*wa mów.! - szarpnął mnie. Mnie się nie szarpie.
-Człowieku zamknij mordę.! Zamiast z nią pogadać to Ty sie ze mną szarpiesz.!
-Ona nie chce ze mną gadać nie rozumiesz tego?!
-Może dlatego że.. - ugryzłem się w język.
-Że?
-Że nic.
-Pytam ostatni raz. Że?!!!
-Została zgwałcona.!! Pasi?! Dlatego chciała ze mną rozmawiać, a nie z Tobą.! Bo to JA wtedy z nią byłem. Nie TY.!!
-Al-ale jak to? - puścił mnie. Lepiej dla niego. Poprawiłem jeszcze ostatni raz kurtkę. Już miałem wychodzić, gdy zobaczyłem, że płacze. Przecież to już nie jedna osoba, która przy tobie płacze, chłopie idź na przód - mówi mi moja podświadomość. Ale nie mogę. Wróciłem się i poklepałem go po ramieniu. Nie zamierzałem go zostawiać.
-Dlaczego ona mi tego nie powiedziała? - zapytał łamiącym się głosem. Pierwszy raz widziałem, jak chłopak płacze, więc nie wiedziałem co mam zrobić.
-Ona się bała - serio? Nic innego nie mogłeś wymyślić?!
-Bała? Ale czego? - załkał.
-Nie mam pojęcia. Nie idź teraz do niej. Jest roztrzęsiona.
-Przecież ja jej nie skrzywdzę. Pójdę do niej.
-Nie.! - spojrzał na mnie -Um..no..
-W sumie to masz rację - Uff.. - Porozmawiam z nią jutro. Chcesz zostać na noc? - Wow. Tego to ja się nie spodziewałem.
-Ymm...nie wiem, czy Angel się zgodzi. Z resztą - przerwał mi.
-Zayn. Ona nie wychodzi z łóżka, a co dopiero z pokoju. - to byś się zdziwił - Pożyczę Ci jakieś dresy i koszulkę do spania.
-Doobra, a teraz pytanie gdzie będę spał?
-Wiesz.. ja śpię w salonie, bo do sypialni nie przychodzę. Ty możesz w gościnnym - ku*wa.
-Dobra - westchnąłem.
-Dzięki - uśmiechnął się do mnie.
To będzie bardzo ciekawa noc. Angel sama w łóżku. Dzieci same w pokoju. Blondynowi dosypie się czegoś i będzie spał całą noc. Tak więc to będzie bardzo ciekawa noc. Zobaczymy, czy jest taka dobra na jaką wygląda.
Iks De ;3 |
Taa..xD
Jest dopiero teraz,
bo nie miałam zbytnio czasu ;/
Brat cały dzień na kompie (Noł Lajf)
Mama na rano do pracy, więc musiałam
posprzątać caaałe mieszkanie.
Tata w Niemcach xD
Chłopak mojej siostry w pracy
Pomagałam siostrze pójść na zakupy,
posprzątać u niej w mieszkaniu,
zrobić jej obiad, bo się źle czuła.
Jest w ciąży, co ją usprawiedliwia *.*
Uff...W Kupie Siła xD
Subskrybuj:
Posty (Atom)