środa, 6 sierpnia 2014

Rozdział 44. "Nie drzyj się, podrzesz potem....moje imię."

UWAGA ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY EROTYCZNE, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ, JEŚLI NIE, MOŻESZ SPOKOJNIE OMINĄĆ NOTKĘ

* oczami Angel *

- Niall! Idę z Zayn'em do Pezz. Zajmij się dziećmi.
- OK. - wyszłam razem z Nim.
- Gdzie idziemy? - zapytałam.
- Do mnie. - powiedział z chytrym uśmieszkiem.
- Po co?!
- Nie drzyj się, podrzesz potem....moje imię.
- Chcesz mnie zgwałcić?
- Będzie ci się podobać. - CO?!
- Z kim Perrie żyje, wypierdalaj stąd! Zostaw moją siostrę, Niall'a i dzieci w spokoju. Jeśli nie, zadzwonię na policję. - ruszyłam w stronę domu.- a tak w ogóle! Nagrałam tą rozmowę.
Stał jak osłupiały, wsiadł do samochodu i trzasnął drzwiami.
Wbiegłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i osunęłam sie z płaczem.
- Angel, kochanie. Co się dzieje? - przytulił mnie Niall. Tego właśnie teraz potrzebuje.
- Niall...On...On...Chciał mnie zgwałcić.- wydukałam podając mu telefon z nagraniem.
- Zabije sukinsyna. - wybiegł z domu. Nie mam siły za nim biec.
Ale on go zabije. Musze zostać z Chachi i Darcy.

* Godzinę Później *
Nadal go nie ma. Boję się. Jeżeli MU coś się stało?!
W tym samym czasie drzwi się otworzyły. Niall!
- Niall?!
- Kochanie chodź do mnie.- Podbiegłam do Niego i mocno przytuliłam.
- To wszystko moja wina.- zaczął. - Powinienem cię chronić. Nienawidzę siebie. Nie jesteś szczęśliwa, prawda?

- Jestem z tobą szczęśliwa - przytuliłam się do niego mocno. 
- Muszę ci o czymś powiedzieć- powiedział szeptem jakby bał się, że ktoś nas usłyszy. Ale przecież w domu jesteśmy tylko my I dziewczynki..
- Al..ale c-co ? O co chodzi, Niall ?! - juz otwierał usta żeby coś powiedzieć, ale zadzwonnił jego telefon...
- Przepraszam kochanie, ale to bardzo ważne.. Halo ? - I w tym momencie wyszedł na taras.
Kiedy wrócił poklepałam miejsce na kanapie aby usiadł obok mnie.
Usiadł.
- Kto dzwonił? - zapytałam Niall'a łapiąc go za dłoń.
- Zayn. - odpowiedział. Aaa czyli Zayn żyje. Jest okej. No dobra nie jest okej.
- Myślałam że idziesz go zamordować. - powiedziałam szczerze. Serio tak myślałam.
- Nie. Angel? Muszę ci coś powiedzieć jak już mówiłem wcześniej. - spojrzał na mnie swoimi oczami na mnie. Były smutne, przybite i... z poczuciem winy? 
- Zamieniam się w słuch. - odpowiedziałam.
- Um... to wszystko z Zaynem było ustawione. Chciałem zobaczyć czy mnie zdradzisz czy nie.
- Że co?! 
- No tak... My.. my z chłopakami zakładamy... gang. I każda dziewczyna była testowana. Żadna nie zdradziła ani nie dała się zastraszyć.
- O czym ty do jasnej cholery mówisz? Jaki do kurwy nędzy gang?!
- Tak gang, kochanie. - teraz on złapał moje dłonie - Po tym wszystkim co się działo, dzieje. Postanowiliśmy założyć gang, gang One Direction. Dzięki temu jak groźni będziemy, ty i dzieci będziecie bezpieczni. Błagam, nie odchodź odemnie. Tak będzie najlepiej. Kochanie zrozum to.
- Ugh.. Wiesz w co się pakujesz? 
- Wiem, kochanie, wiem. Robie to dla ciebie, dla nas, dla dzieci. Muszę.
- Jeśli coś ci się stanie to...
- Nawet tak nie myśl. - kiedy wypowiedział te słowa zbliżył swoją twarz do mojej. Dzieliły nas milimetry. Czułam jego oddech na moich ustach. Po chwili poczułam jego idealne wargi na moich.

 * Oczami Niall'a * 

Złapała mnie za włosy lekko je ciągnąc a ja wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i przeciągnąłem przez siebie t-shirt. Wylądował on gdzieś na podłodze a zaraz po tym znalazły się tam spodnie. Podeszłem do szafki nocnej i wzrokiem wyszukiwałem prezerwatyw. Kiedy znalazłem swój cel odwróciłem się do swojej ukochanej, o dziwo była już w samej bieliźnie. Cóż, muszę przyznać. Szybka jest, oraz seksowna i gorąca za razem. Podeszłem do mojej wybranki i zacząłem całowac po szyi. Rozpiąłem jej stanik który po chwili spadł już z ramion. Zacząłem ssać jednego z jej sutków i słuchać jej jęków. Po chwili toczyłem językiem do majtek które sciągnęłem jej aź po same kostki. Znalazłem po prawej stronie łóżka małe opakowanie które tam przed chwilą położyłem i rozerwałem w zębach. Założyłem kondom na penisa i wbiłem się mocno w jej wnętrze.
Ruszałem się bardzo szybko. Angel i ja pojękiwaliśmy w harmoni.
- Niall. Dochodzę!
Doszliśmy w tym samym tempie po czym opadłem obok Angel. Sciągnąłem prezerwatywę i wrzuciłem ją do kosza, a po chwili położyłem się koło mojej ukochanej. W tuliła się w mój tors i zasnęła. 
Już tyle czasu z nią jestem. Muszę się w końcu jej oświadczyć...
_________________________________________________________________
Siema i jak wrażenia? 
Tak wiem, teraz powinnam przeprosić ale to nie moja wina tylko tego dałna /jednokierunkowej. 
Miałam nie dodawać ale dodam ... ciii. Może zła nie będzie.. coż nie powinna bo odwaliłam kawał roboty. To moja pierwsza +18 więc bez hajtufff pliss. A i zapraszam na nasz drugi blog ~ http://be-yourself-no-matter-what-the-say.blogspot.com , komentarze milo widziane.
A i przepraszam za to ze rozdzial taki krotki ale nie mam jak sie wyrobic bo /jk pojechała do niemiec i wrociła ale przez ten czas ja musiałam wszystko robic i nakurwiałam (sorka za słownictwo)  na pare blogów. 
Mam pomysł, zrobmy /jk niespodzianke i KAZDY KTO PRZECZYTA ROZDZIAL NIECH ZOSTAWI CHOCIAŻ KROPKĘ W KOMENTARZU. nie chcę wyłudzać komentarzy ale sądze jak sie postaracie to i nas a przedewszystkim /jk zmotywuje. I napisze mega rozdzial. 
Dziekuje kocham was / H

~ czytasz = komentujesz

3 komentarze:

  1. Super <3 zapraszam do mnie:
    jess-and-louis-in-a-love-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Okey, wiec zaczę tak, nie powiem było "kilka" błędów, ale na to uwagi zwracać nie będę, hmmm....
    Po pierwsze, weź/cie się za naukę, a nie piszecie jakieś głupoty, okey rozumiem pierwszy erotyk, (zbytnio nie wyszedł) ty/wy jesteście jeszcze dziećmi, macie czas na takie coś...
    Pozdrawiam?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nie mogę sied oczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń